niedziela, 3 lipca 2011

Night out

Jakiś czas temu postanowiłyśmy w końcu wyjść gdzieś z Olą. Ile można siedzieć w domu i zachwycać się się w swoim odbiciem w lustrze? Ja wybrałam się na premierę kolejnej części „Piratów z Karaibów”, a Ola na koncert rockowy zespołu Værså gødt.  Jak to my, postanowiłyśmy stworzyć kreacje, które powalą wszystkich na kolana. Ja, znana ze swej sympatii do Dżaka Sparoła, postanowiłam upodobnić się do niego ubiorem i makijażem. Stylizacja zachwycała prostotą, jako że nie miałam zbyt wiele czasu na przygotowanie do wyjścia. Czerwona podkoszulka Hilfigera, czarna koszula La Perla oraz pasek i kozaki od Louis Vuitton, czyli właściwie zestaw na każdą okazję, sprawdziły się i tym razem. Prawdziwą perłą zestawu są białe spodenki zakupione przeze mnie na aukcji charytatywnej w 1998 r. po pokazie Karla Lagerfelda. Biżuteria - jak zwykle Cartier. Ola, jako dziewczyna lidera Værså gødt postarała się bardziej. Ma na sobie koszulę i podkoszulkę projektu Alexandra McQueen’a, które perfekcyjnie współgrały ze sobą za sprawą faktury i koloru. Dobrała do tego czarne legginsy i również czarny, ponadprzeciętnie zadziorny pasek od Michaela Korsa. Botki pochodzą z kolekcji Louboutin Fall/Winter 2011. Wiedziona wyczuciem jak i znajomości ostatnich tendencji modowych, sięgnęła po wręcz wytworną bieliznę La Perla. Godna podziwu jest kolejność założenia na siebie poszczególnych elementów garderoby, którą można podziwiać na zdjęciach poniżej. Fenomenalnie harmonijny duet wraz z wyżej wspomnianą  bielizną tworzy naszyjnik Bulgari, który delikatnie „wpada” w czerwone majtki. Makijaż – Chanel. Gitara – Gibson.
Przez cały wieczór bawiłyśmy się doskonale, co nie byłoby możliwe bez odpowiednich kreacji!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz